Chyba każda rodzina ma swój tradycyjny niedzielny obiad i jestem pewna, że w większości Waszych domów główne miejsce na stole zajmuje piękna waza z rosołem ;)
U mnie jednak tradycyjnie podawało się kurczaka lub kotlety schabowe, nie było w zwyczaju dwudaniowego obiadu, a zupy pojawiały się bardzo sporadycznie. Inaczej było u mojej babci, gdzie podczas niedzielnych odwiedzin zawsze byłam częstowana rosołem z lanymi kluseczkami.
Ostatnio zatęskniłam za tamtym smakiem i zapachem, więc postanowiłam wprowadzić tradycyjny niedzielny rosół do naszego menu. Przeszukałam wiele przepisów, aż wreszcie natknęłam się na receptę dla początkujących ;) Ponieważ jesteśmy trochę wybredni i akceptujemy tylko drób, przemodyfikowałam go na nasze potrzeby ;)
U mnie jednak tradycyjnie podawało się kurczaka lub kotlety schabowe, nie było w zwyczaju dwudaniowego obiadu, a zupy pojawiały się bardzo sporadycznie. Inaczej było u mojej babci, gdzie podczas niedzielnych odwiedzin zawsze byłam częstowana rosołem z lanymi kluseczkami.
Ostatnio zatęskniłam za tamtym smakiem i zapachem, więc postanowiłam wprowadzić tradycyjny niedzielny rosół do naszego menu. Przeszukałam wiele przepisów, aż wreszcie natknęłam się na receptę dla początkujących ;) Ponieważ jesteśmy trochę wybredni i akceptujemy tylko drób, przemodyfikowałam go na nasze potrzeby ;)
Tym, którzy zbierają siły na przyrządzenie swojego pierwszego rosołu (nie tylko z drobiu) polecam
http://kobieta.gazeta.pl/poradnik-domowy/1,51400,2967867.html
Ilość porcji: duży garnek ;)
Czas przygotowania: ok. 2,5h
Składniki:
- Dwa udka, dwie pałeczki
- dużą porcję włoszczyzny (3 średniej wielkości marchewki, pół selera, dużą pietruszkę, mały por, cebulę)
- duży liść laurowy,
- 3-4 ziarenka pieprzu,
- po 2 ziarenka ziela angielskiego i jałowca,
- koperek lub natkę pietruszki,
- 3-4 łyżki maggi,
- sól, pieprz.
Przygotowanie:
- Do dużego garnka wlewamy ok. 3 - 3,5litra wody.
- Mięso staranie myjemy pod bieżącą wodą, wkładamy do garnka, wrzucamy liść laurowy, ziele angielskie, pieprz oraz jałowiec.
- Wsypujemy jeszcze dobre pół łyżki soli (dosolić zawsze zdążymy!), stawiamy garnek na małym ogniu, przykrywamy pokrywką, zostawiając szparkę. Niech zawartość garnka bardzo powoli dochodzi do wrzenia. W ten sposób z mięsa wyciekną do wywaru cenne soki, a o to przecież chodzi. Samo mięso, niestety, nie będzie soczyste, ale będziecie mogli przyrządzić z niego smaczny farsz do pierogów lub krokietów;)
- Po ok. 10minutach gotowania dodajemy marchew, pietruszkę i seler. Przykrywamy i gotujemy nadal na wolnym ogniu. W tym czasie zajmujemy się cebulą i czosnkiem (nie jest obowiązkowy, ale jeśli chcemy, by wzbogacił rosół, zanim wrzucimy do garnka ząbek czy dwa, ponacinajmy je). Cebulę nacinamy w kilku miejscach i opiekamy nad ogniem, możemy też pokroić na grube plastry i każdy przypiec na suchej patelni. Dzięki temu rosół uzyska intensywniejszą barwę.
- Jeśli od wrzucenia pierwszej porcji warzyw minęło 15 min, wrzucamy do garnka czosnek, opieczoną cebulę i pozostałe warzywa.
- Po ok. 15 minutach próbujemy i oceniamy smak. Doprawiamy wg uznania. Ja dodaję sól, pieprz i kostkę drobiową lub ziarenka smaku. Gotujemy jeszcze chwilkę.
- Rosół przecedzamy przez sito do dobrze nagrzanej wazy lub innego garnka. Warzyw, które zostaną na sicie, nie wyrzucamy. Niektóre możemy podać w rosole, a pozostałe zmielić, doprawić i wykorzystać do farszu na pierożki czy krokiety.
Smacznego ;)
rosół to rzeczywiście smaki niedzielnego obiadu
OdpowiedzUsuńten Maminy, najlepszy
Niektórych składników nigdy nie dodawałam :)
OdpowiedzUsuńJa niedawno robiłam rosół (chyba 5 raz w zyciu) z domowym makaronem (pierwszy w zyciu) i powiem CI, ze to było COŚ! Warto znać podstawy kuchni.
OdpowiedzUsuńPOzdrawiam :)
Dzień dobry
OdpowiedzUsuńPiszę z pytaniem dotyczącym zdjęcia Pani rosołu ("rosol2 (1).jpg").
Robimy reklamę w postaci billboardu o wymiarach 11.5x5[m] w Legnicy dla firmy Lubinpex (sieć restauracji Oberża) i potrzebujemy dobrego i ładnego zdjęcia rosołu. Czy istnieje taka możliwość, aby wykorzystać Pani zdjęcie w tym celu? Przepraszam, że tutaj piszę ale nie znalazłem innego kontaktu do Pani. Bardzo proszę odpisać na adres radek@instalbud.net.pl . Pozdrawiam.
Proszę Państwa! Rosół to prawdziwe arcydzieło, ale koniecznie gotujcie go tradycyjnym sposobem - na ogniu! Wystarczy niewielkie ognisko w ogrodzie i kociołek http://www.meble-ogrodowe-sklep.pl/kociolek-wegierski-farmcook-inox-trojnogu-p-1071.html
OdpowiedzUsuńKulinarne arcydzieło gwarantowane :)
Wszystko super. Polecam chemię maggi czy kostki rosołowej wymienić na lubczyk i drobny dodatek wołowiny...
OdpowiedzUsuń