Dania główne     Śniadania/kolacje     Zdrowe przekąski     Soki    

Kuchnia kanaryjska

„Dania kanaryjskie to tradycyjne potrawy hiszpańskiej wsi przywiezione przez imigrantów, nieco zmodyfikowane pod kątem składników i wzbogacone o elementy kuchni karaibskiej, np. paprykę. Powszechnie używa się ziół i przypraw, zwłaszcza czosnku, kminku, kolendry, szafranu, oregano i tymianku; inne ważne składniki to oliwa, ziemniaki i pomidory. W sałatkach i deserach, ale także jako niecodzienny dodatek do mięsa i ryb często pojawiają się banany, mango, papaje i awokado…”
(dookoła świata,”Gran Canaria)

Bardzo dużo naczytałam się, zanim wyruszyłam na pierwsze zagraniczne wakacje ;) Byłam ciekawa nowych smaków, potraw.. to była dla mnie również podróż kulinarna ;)

Miałam to szczęście, iż w hotelu nie podawano standardowych potraw, ale również regionalne.  Nie dowierzałam opowieścią znajomych, że potraw danego kraju spróbuję wychodząc poza hotel, ponieważ na kontynentalnym śniadaniu zakończy się moje poznawanie smaków.. powód: kuchnia regionalna cieszy się małym zainteresowaniem.. brzmiało to trochę niedorzecznie, jednak tylko do momentu kiedy zaczęłam obserwować jakie potrawy sławią się największą popularnością.

Wśród gości hotelu przeważali Hiszpanie, Niemcy, Anglicy. Większość z nich wybierała kiełbasy, hamburgery, hot-dogi, pizzę, ziemniaki, mięsa z grilla. Ryby, surówki czy potrawy o „dziwnie” brzmiącej nazwie wybierali nieliczni.. To mnie troszkę zszokowało. Być w innym kraju i jeść to co ma się na co dzień? O nie!
Te wakacje uświadomiły mi jak wiele ominęło mnie smaków, o tym, że nie wszystko czym zachwycają się inni będzie smakować również mi (a konkretnie chodzi mi o krewetki), dały mi więcej śmiałości w łączeniu różnych smaków.  

Przy najbliższej okazji postaram się wymienić i opisać kilka potraw jakie udało mi się zapamiętać. Kto wie? Może podczas podróży zwrócicie na nie większą uwagę? ;)

6 komentarzy:

  1. Miałam okazję być na Teneryfie i wspominam kuchnię z "mojego" hotelu dobrze. Ze względu na ilość Anglików wszystko było dostosowane do nich, czyli wszędzie bekon, fasola i jajka. Dań do wyboru było mnóstwo, ale głównie były to mięsa i ryby smażone bezpośrednio na blaszce bez tłuszczu (jakkolwiek to się nazywa :)) Krewetek sobie nie przypominam, za to podawali ośmiorniczki i spaghetti z muszlami. Najgorsze co jadłam to rosół zrobiony z mega chlorowanej wody- tragedia :)
    Czekam na następne posty!

    OdpowiedzUsuń
  2. aż chciałoby się spróbować wszystkich tych kanaryjskich smaków :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Absolutely Abstruse - no właśnie, jakbym chciała kosztować kuchnię angielską czy niemiecką to wybrałabym odpowiedni kraj..
    ośmiorniczki powiadasz? hmm, jeszcze nie próbowałam
    Paula - spróbować i przemycić trochę do domu ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. thank you for follow me. tha makes me look your blog and it is lovely! the pictures, the blog, everything...
    I have had to translate it! wonderfull powe translator!!
    Congratulations and good luck
    www.lomasit.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny :)