O tym ciachu nasłuchałam się już tyle, że wystarczyło mi,
aby najbliższą wolną noc poświęcić na jego przygotowanie :)
Przepis odnalazłam w książce siostry Anastazji, dodałam parę
zmian i.. udało się :D
Ciasto jest rzeczywiście pyszne i mimo rozbudowanego przepisu
nie jest trudne w przygotowaniu.
Koniecznie spróbujcie :)
Kruche ciasto:
3 szklanki mąki
22 dag margaryny
18 dag cukru pudru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
5 łyżek kwaśnej śmietany (ja dałam 2 łyżki i 2 łyżki oleju, aby ciasto
nie wyszło za twarde)
6 żółtek
Przygotowanie:
Mąkę
zamieszać z proszkiem. Dodać margarynę i posiekać nożem. Cukier utrzeć z
żółtkami i dodać do mąki. Dodać śmietanę i lekko wyrobić. Ciasto podzielić na 2
części.
Masa jabłkowa:
1 kg jabłek (1,5 kg lepiej)
1 łyżka cukru (pominęłam, jabłka są wystarczająco
słodkie)
1 galaretka jabłkowa lub agrestowa
Przygotowanie:
Jabłka
zetrzeć na grubej tarce i podsmażyć razem z cukrem do odparowania wody. Na
końcu wsypać galaretkę i dobrze wymieszać.
Masa kokosowa:
200g kokosu
6 białek
1 szklanka cukru (dałam ¾)
1 łyżka mąki ziemniaczanej
Przygotowanie:
Białka
ubić na sztywną pianę, dodać cukier, kokos i mąkę ziemniaczaną. Dokładnie
wymieszać.
Masa orzechowa:
4 jajka
12 dag orzechów (=1 szklanka niezmielonych)
3/4 szklanki cukru (dałam ½ szklanki trzcinowego
cukru)
1 łyżka bułki tartej
1 łyżka kakao (pominęłam)
1 łyżka mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Przygotowanie:
Białka
ubić z cukrem. Dodać żółtka i wymieszać. Dodać resztę składników i wymieszać.
Układanie ciasta:
I połowa kruchego ciasta (podpiekam je 10min zanim
wyłożę resztę składników)
masa jabłkowa
masa kokosowa
masa orzechowa
II połowa kruchego ciasta
Piec całość w temp. 180−200 st.
przez ok. 20−30 min.
U mnie wykończenie z polewy czekoladowej posypane wiórkami kokosowymi.
U mnie wykończenie z polewy czekoladowej posypane wiórkami kokosowymi.
Smacznego :)
też korzystamy z tej książki, ale tego ciasta jeszcze nie robiliśmy:) wygląda apetycznie.
OdpowiedzUsuńOj tak, obszerne przepisy na ciasta siostry Anastazji :D
OdpowiedzUsuńAle warto je zrobić, zdecydowanie :)